W branży elektromobilności bardzo często mówimy w czasie przyszłym: samochody elektryczne będą coraz tańsze i będzie ich coraz więcej, wzrośnie liczba punktów ładowania, a wysokoemisyjne auta o konwencjonalnym napędzie odejdą do lamusa.
W sektorze, który jest na początku swej drogi, nie ma wyjątków – w czasie przyszłym rozmawiamy również my, w GreenWay, szczególnie, jeśli chodzi o zyski ze świadczonych przez nas usług ładowania samochodów elektrycznych.
Ale o realnych zyskach możemy rozmawiać także w czasie teraźniejszym! Choć – słusznie – jesteśmy kojarzeni głównie z budową największej w Polsce sieci ładowania samochodów elektrycznych, to nie jest przecież wszystko, co robimy.
Budując sieć ładowania aut elektrycznych, zdobyliśmy doświadczenie i kompetencje, które postanowiliśmy zmonetyzować. Efekt przeszedł nasze oczekiwania!
Zanim dowiecie się, co jeszcze – oprócz ładowania samochodów – jest źródłem przychodów GreenWay, pochwalimy się dwoma osiągnięciami:
1.W porównaniu do roku 2019, przychody z naszej działalności komercyjnej poza ładowaniem samochodów wzrosły o 294%. Nie możemy podać Wam dokładnych kwot, dość wiedzieć, że:
2.Są one obecnie istotnie wyższe od tych, które przynoszą nam teraz usługi ładowania.
Na czym więc zarabiamy?
Na sprzedaży ładowarek, na ich instalacji i utrzymaniu oraz zarządzaniu nimi.
Okazuje się bowiem, że rynek jest już nie tylko świadomy istnienia sektora elektromobilnego, ale również zainteresowany wzięciem udziału w elektromobilnej rewolucji.
Firmy i instytucje coraz częściej kupują od nas ładowarki – w minionym, 2020 roku, sprzedaliśmy ich ponad 250, to blisko pięć razy więcej, niż w poprzednim! Duża część z nich została przez nas zainstalowana i uruchomiona, odpowiadaliśmy także za proces ich odbioru przez Urząd Dozoru Technicznego.
Stworzyliśmy też działający model biznesowy GreenWay Opero, w którym opiekujemy się kupionymi przez firmy ładowarkami, dbając o ich stan techniczny oraz zapewniając świadczenie usług ładowania zgodnie z obowiązującymi przepisami. Dzięki temu nasi partnerzy mogą uzyskiwać przychody z tytułu posiadanych stacji ładowania, my zajmujemy się naliczeniem płatności, wystawieniem faktury i przekazaniem wpływów właścicielowi stacji.
W samym tylko ubiegłym roku tego typu umów z klientami biznesowymi podpisaliśmy około 150.
Staliśmy się więc miejscem, w którym firmy zainteresowane wejściem w elektromobilność załatwią wszystko. Model tak zwanego one-stop-shop świetnie się sprawdza, co widać po zainteresowaniu taką obsługą, a to dopiero początek.