Testy sieci GreenWay x samochody elektryczne Plichta

15.12.2023

Testy sieci GreenWay x samochody elektryczne Plichta


Jaki wpływ marka i model samochodu ma na ładowanie? Czy teoretyczne założenia zawsze przekładają się na praktykę? To właśnie sprawdzaliśmy podczas jesiennych miesięcy. Nasz zespól przeprowadził test elektrycznych modeli samochodów chińskich producentów. Jakie wnioski wyciągnęliśmy? Co najbardziej przykuło naszą uwagę, a co nas zaskoczyło? O tym poniżej.

To od czego należy zacząć, to zdecydowanie doprecyzowanie aspektów technicznych całego przedsięwzięcia. Zaczynamy!

Po pierwsze nasz test odbył się na 5 modelach samochodów elektrycznych z chińskich koncernów, które użyczyło nam do badań Plichta Electric.

Po drugie, testy odbywały się w temperaturze około 11 stopni, bo przecież zazwyczaj w Polsce mamy dwie pory roku – wiosenne lato i jesienną zimę, więc to optymalne warunki do sprawdzenia jak szybko ładują się dane modele samochodów.

Kolejna informacja techniczna – testy procesu ładowania przeprowadzaliśmy na stacjach GreenWay o mocy 50 kW i 140 kW. To z kolei związane było z faktem, że wszystkie modele samochodów przyjmują max. 80 kWh, stąd wartości 50 i 140 wydają nam się najbardziej właściwe.

Po piąte (chodź może nie już tak techniczne) – to nie koniec, a dopiero początek naszych działań w kierunku testowania samochodów, możecie więc (jak tylko się nieco ociepli) spodziewać się informacji o kolejnych testach innych marek pojazdów.

Zasadnicze pytanie, zaraz po oczywiście ważnych aspektach technicznych, brzmi – jaki jest cel jeżdżenia i sprawdzania kolejnych punktów ładowania, skoro przecież wiemy jaką mają moc. A skoro zajmujemy się elektromobilnością, to i wiemy od czego zależy moc ładowania samochodów (dowiedz się więcej). My postanowiliśmy przyjrzeć się nieco bliżej tematowi: model samochodu vs ładowanie, bo to właśnie na tej linii przeważnie odkryć można kolejne aspekty „działania” mocy ładowania.

Zaczynając od początku – nasz zespół testował 5 modeli samochodów. Poniżej znajdziecie ich krzywe ładowania, czyli graficzne przedstawienie mocy przesyłanej danemu pojazdowi vs. procent naładowania baterii. To właśnie ta kwestia interesowała nas najbardziej, chociaż nie możemy zaprzeczyć, że nie mieliśmy frajdy z poruszania się w różne zakamarki Pomorza autami elektrycznymi. Zgodnie z europejskimi standardami, modele samochodów można ładować na ładowarkach AC ze złączem Type 2 oraz na szybkich i ultraszybkich przy użyciu CCS Combo.

To co zdecydowanie nas zaskoczyło, a może bardziej zdziwiło (w każdym z poniższych przypadków), to wypłaszczenie krzywych ładowania. Jest to związane z dwoma czynnikami: brakiem możliwości wstępnego rozgrzania baterii (brak odpowiedniego systemu w samochodzie) oraz z maksymalną, przyjmowaną mocą przez dany model samochodu. Tym którzy zastanawiają się nad kompatybilnością marek chińskich z ładowarkami możemy powiedzieć, że nie występował żaden problem z podłączeniem samochodu, a sam proces ładowania postępował szybko, co można zauważyć na przedstawionych poniżej krzywych.

Przechodząc do samych krzywych, na naszym celowniku znalazły się modele takie jak:

SERES 3

  • Krzywa ładowania na ładowarce o mocy 50 kW

krzywa ładowania, ładowanie EV
  • Krzywa ładowania na ładowarce o mocy 140 kW

krzywa ładowania, ładowanie EV
  • Ciekawostka: Na desce rozdzielczej modelu samochodu widnieje wskaźnik informujący o temperaturze baterii, który pomaga zaobserwować czy bateria ma optymalną temperaturę do ładowania.

 

Skywell ET5:

  • Krzywa ładowania na ładowarce o mocy 50 kW

krzywa ładowania, ładowanie EV
  • Krzywa ładowania na ładowarce o mocy 140 kW

krzywa ładowania, ładowanie EV
  • Ciekawostka: Podczas ładowania występują znaczne spadki mocy, ale związane jest to nie z ładowarką, a z pojazdem, który w ten sposób chroni baterię przez przegrzaniem. Może nie do końca dotyczy elektromobilności, ale fotel kierowcy dzięki jednemu kliknięciu można całkowicie położyć. Szybki power nap podczas ładowania, czemu nie?

Maxus E-DELIVER 3

  • Krzywa ładowania na ładowarce o mocy 50 kW

krzywa ładowania, ładowanie EV
  • Krzywa ładowania na ładowarce o mocy 140 kW

krzywa ładowania, ładowanie EV
  • Ciekawostka: Poczta Polska zdecydowała się włączyć właśnie ten model samochodu do swojej floty.

Maxus T90 EV Pickup

  • Krzywa ładowania na ładowarce o mocy 50 kW

krzywa ładowania, ładowanie EV
  • Krzywa ładowania na ładowarce o mocy 140 kW

krzywa ładowania, ładowanie EV
  • Ciekawostka: Jest to jedyny model elektryczny pickup oferowany na rynku polskim.

Maxus Euniq 5

  • Krzywa ładowania na ładowarce o mocy 50 kW

krzywa ładowania, ładowanie EV
  • Krzywa ładowania na ładowarce o mocy 140 kW

krzywa ładowania, ładowanie EV
  • Ciekawostka: Jedyny w rodzinie pojazd sześcioosobowy. Choć mamy jedną uwagę, a przynajmniej nasz kolega z zespołu – brakuje mu przesuwnych drzwi. To co rekompensuje brak przesuwnych drzwi to ładowarka indukcyjna do telefonu i podświetlenie ambient lights w 64 kolorach – zdecydowanie fajna sprawa dla gadżeciarzy.

 

Na zakończenie to co chcielibyśmy powiedzieć, to przede wszystkim to:

Wyliczenia dotyczące procesu ładowania zawsze są uśrednione i zależą od wielu czynników – temperatury otoczenia, baterii, wnętrza ładowarki, stopnia naładowania baterii, podziału dostępnej mocy urządzenia pomiędzy kilka punktów ładowania czy mocy, którą może przyjąć auto. Jednak nic, tak jak praktyka i sprawdzanie „na własnej skórze” nie pozwoli nam na zbadanie jak przebiega proces ładowania i jak wyglądają krzywe.

Czasami coś, co moglibyśmy uznać za błąd po stronie urządzenia (ładowarki) wcale nim nie jest, a z drugiej strony niekiedy zakładamy, że to w aucie wystąpiła jakaś usterka, podczas kiedy problem leżał jeszcze w innym miejscu. Stąd tak ważne są tego typu testy. Dzięki nim będziemy mogli usprawniać procesy wewnątrz naszej organizacji, ale również prościej rozwiązywać nam będzie problemy Klientów podczas ładowania.

I jeszcze trochę ciekawostek:

Z punktu widzenia użytkownika, nie możemy się powstrzymać żeby nie zaznaczyć, że pickup oraz busy posiadały oldschoolowe wyświetlacze analogowe (sic!). To trochę powrót do przeszłości i dla jednych będzie on bardzo miły, a dla innych nieco rozczarowujący – jak zwykle kwestia upodobań. To co nas jeszcze zaskoczyło to mechaniczne włączanie pojazdów za pomocą kluczyka, bo przecież powoli zapominamy, że to tak uruchamia się auto, jak i dźwięk (charakterystyczny, ale raczej nie będziemy go tu wokalizować) wydawany przez auta.

Nie możemy się doczekać dodatnich temperatur, żeby móc dalej sprawdzać działanie modeli konkretnych marek vs. punkty ładowania.

Promocje i aktualności

Bądź na bieżąco ze wszystkimi promocjami, nowymi stacjami oraz informacjami branżowymi. Dołącz do nas!

Zapisz się do newslettera
x