Stacje ładowania EV – must-have dla pracodawców

04.12.2019

Autor: Aleksander Czapczyk, Dyrekto Działu Sprzedaży GreenWay Network

Samochody elektryczne mają wiele zalet: oprócz tego, że są ekologiczne i nie emitują szkodliwych dla naszego zdrowia spalin, wygrywają z tradycyjną motoryzacją ogromną elastycznością w zakresie pozyskiwania energii do napędu – do tego celu wystarczy zwykłe gniazdko elektryczne. Znacznie łatwiej jednak – i szybciej, bo z gniazdka samochód elektryczny ładuje się wolno – do ładowania wykorzystywać stacje ładowania, choć i tutaj jest małe ”ale”, wynikające z ich dostępności.

0

Choć posiadacze elektryków najchętniej ładują swoje pojazdy w domu, potrzebują także wielu ładowarek publicznych – wzdłuż tras, ale także w mieście, w pobliżu swego miejsca zamieszkania lub pracy. Dlatego rozwój infrastruktury ładowania jest niezbędny do upowszechniania się elektromobilności.

W Polsce nastąpił ostatnio szybki rozwój publicznej, szybkiej sieci ładowania, jednak naszej elektromobilności wciąż jeszcze daleko do standardu, w którym ładowanie samochodów nie jest problematyczne.

Bo o ile wyposażona w szybkie ładowarki publiczna sieć rozłożona wzdłuż głównych tras odpowiada już w dużym stopniu potrzebom kierowców, to dostępność wolniejszych (ale i tańszych) stacji ładowania prądem przemiennym, zwłaszcza w miastach, wciąż pozostawia wiele do życzenia. Stanowi to poważne utrudnienie dla właścicieli EV mieszkających w blokach, skazując ich na publiczne stacje ładowania. To dodatkowe koszty i wydatek czasowy.
Czy można zrobić coś, aby korzystanie z elektryków było bardziej przyjazne?

Najprostsze rozwiązania są… najlepsze

Rozwiązaniem jest rozbudowa infrastruktury ładowania nie tylko w miejscach zamieszkania, ale także w przestrzeni codziennego użytku, zwłaszcza w miejscach pracy. To miejsce, gdzie spędzamy na tyle dużo czasu, aby w pełni naładować samochód. Dodatkowo, właściciele elektryków plasują je na drugim miejscu (po własnym domu) najbardziej preferowanych lokalizacji, gdzie chcieliby ładować swoje „cztery kółka”.
Stacje ładowania powszechne w miejscach pracy są w stanie zrobić ogromną różnicę, oznaczającą tyle, co przepaść pomiędzy słowami “problematyczny” a “wygodny”, gdy mówimy o samochodach elektrycznych.
Stawianie setek tysięcy ładowarek miejskich o mniejszych mocach potrzebnych do upowszechniania się elektromobilności na ulicach miast powinno być zadaniem dla samorządów, jednak miasta to nie tylko ulice, to także miejsca, w których pracujemy. Rozbudowa infrastruktury ładowania przy budynkach biurowych to istotny element rozwoju elektromobilności. Co więcej, stawianie ładowarek w miejscach pracy jest stosunkowo proste, i co istotne, nie jest obarczone rozbudowanymi procedurami administracyjnymi.

Światowy trend…

Pewne jest to, że dookoła nas (i nie tylko) elektromobilność rozwija się w coraz szybszym tempie. Jak podaje Forbes, liczba samochodów elektrycznych w Europie ma się potroić tylko do 2021, koncerny samochodowe przygotowują się do produkcji coraz większej liczby modeli całkowicie elektrycznych, a niektóre europejskie kraje planują wprowadzić zakaz sprzedaży samochodów spalinowych. Angela Merkel poinformowała zaś niedawno, że rząd niemiecki zamierza dobić do miliona elektrycznych stacji ładowania do 2030 roku – byłoby to aż 50 razy więcej, niż obecnie.
Samochody elektryczne będą także stawały się coraz tańsze – wraz ze zwiększaniem wolumenu sprzedaży i rozwojem technologii bateryjnych. To wszystko powoduje, że już w niedalekiej przyszłości taki samochód będzie znacznie bardziej popularny i częściej spotykany na ulicach niż obecnie.
…widoczny również w Polsce

Nie inaczej ma się sytuacja w Polsce – co prawda nie tak intensywnie jak na Zachodzie, ale również i my zaczynamy traktować elektromobilność jako powszechny i integralny element codzienności. W rozwój elektromobilności włączają się także niektórzy pracodawcy i właściciele powierzchni biurowych. Z zarządzanych przez GreenWay stacji ładowania dla swoich pracowników korzysta już Intel. Również pracownicy i goście gdańskiego Olivia Business Centre mogą zostawić swoje elektryczne auto pod biurem i cieszyć się w pełni naładowaną baterią po powrocie.

Dlaczego warto?

Z perspektywy elektromobilnego pracownika, możliwość naładowania pojazdu w miejscu pracy, to o wiele ważniejszy benefit, niż przysłowiowe “owocowe środy”. Ładowarka w biurowcu to oszczędność czasu, pieniędzy, również wygoda (a często nawet i ratunek). Wiedzą o tym firmy takie jak Pepsico, Nestle i Skanska, które postanowiły ułatwić życie swoim pracownikom w Wielkiej Brytanii i już teraz umożliwiają im ładowanie aut w miejscach pracy.

Pytanie bardziej złożone – co z tego ma pracodawca lub zarządca powierzchni biurowych? Okazuje się, że naprawdę wiele. Zapewnienie pracownikom możliwości ładowania aut przy zakładzie pracy jest skutecznym działaniem wizerunkowym wpisującym się w tak ważny ostatnio nurt aktywności employer brandingowej i zrównoważonego rozwoju.

Bo właśnie ekologia to to, o co w elektromobilności chodzi – firmy adaptujące się do zmian działających na rzecz naszej planety, klimatu i środowiska po prostu postrzegane są lepiej – i to już nie tylko CSR – powoli staje się to wymogiem rynkowym.

Podsumowujący argument brzmi – jeśli “klient nasz pan”, to co, jeśli klient przyjechał do nas na ważne spotkanie elektrykiem i chciałby go podładować? Nie odeślemy go przecież do stacji 20 kilometrów dalej.

Jak to zrobić?

Instalacja stacji ładowania nie jest przedsięwzięciem tak skomplikowanym i kosztownym, jak budowa stacji paliw. Dostępność różnorodnych stacji na rynku jest całkiem spora. Natomiast wyzwania czekają na etapie późniejszym – kiedy stacja jest eksploatowana. Właściwa obsługa samej stacji i jej użytkowników, pobieranie opłat za ładowanie, zarządzanie dostępną mocą (kiedy występują jej pewne ograniczenia, a ładowanie może znacząco zwiększyć pobór energii elektrycznej), spełnienie wymogów formalnych, narzucanych na operatorów stacji ładowania przez polskie prawo, to tylko niektóre z wyzwań, którym trzeba sprostać. Nie musi to być jednak trudne. Szczególnie, gdy prowadzi się je ze wsparciem ekspertów z GreenWay Polska.

GreenWay proponuje bowiem swoim klientom biznesowym nie tylko kompleksowe wsparcie na każdym kroku realizacji inwestycji, jaką jest budowa stacji ładowania samochodów elektrycznych i jej późniejsza eksploatacja, ale też różne formy współpracy. Tak naprawdę pracodawca lub zarządca nie musi nawet kupować stacji ładowania – oferujemy bowiem ładowarki także jako usługę. W tym modelu, ładowarka wraz z jej pełną obsługą jest „wynajmowana” na określony czas, my zaś zajmujemy się wszelkimi kwestiami związanymi z jej eksploatacją i obsługą użytkowników końcowych.

Ładowarki mogą być udostępniane jedynie pracownikom oraz – jeśli pracodawca lub zarządca się na to decyduje – także osobom trzecim. Tu istotną – i konieczną – kwestią staje się system zarządzania ładowarkami, energią, płatnościami i grupami użytkowników. Sprawdzone w praktyce nasze narzędzia umożliwiają nie tylko monitorowanie stanu technicznego urządzeń, ich serwisowanie, zarządzanie energią (tzw. mechanizm load guard, rozdzielający dostępną moc na poszczególne urządzenia, ale też ograniczający pobór mocy w stanach jego przekraczania).

Rozwiązania GreenWay to przede wszystkim szerokie spektrum możliwości w zakresie modelu rozliczeń i uprawnień użytkowników. Co to oznacza? Przede wszystkim to, że pracodawca może różnicować użytkowników i na przykład dać swoim pracownikom możliwość ładowania samochodów za darmo, gościom w firmie “po kosztach”, a osobom trzecim (po godzinach pracy) – za dodatkową opłatą, której celem może być osiągnięcie zwrotu zainwestowanych środków.

Sprawdź, jakie to proste

Promocje i aktualności

Bądź na bieżąco ze wszystkimi promocjami, nowymi stacjami oraz informacjami branżowymi. Dołącz do nas!

Zapisz się do newslettera
x